🧨 Czy Warto Studiować Administrację 2017
Czy warto (było) studiować prawo? 12 czerwca 2016 Ada T. Kosterkiewicz. Mam na sobie garsonkę z matury, założę ją ostatni raz w życiu, po czym skażę na przesiąkanie zapachami kolejnym szaf. Buty z Ryłko, kupione rok wcześniej z okazji nagłego przypływu gotówki, służą mi do dziś jako dyżurne szpilki do wracania piechotą z
uczelnia niepubliczna , woj. pomorskie , 80-335 Gdańsk, ul. Pelplińska 7, (+ 58) 769 08 00/02/03/04, rekrutacja@wsz.pl. Rekrutacja Kierunki studiów Progi punktowe Drzwi otwarte Akademiki Stypendia Prezentacja Strona uczelni. Wyższa Szkoła Zdrowia w Gdańsk u jest uczelnią niepubliczną, która rozpoczęła swoją działalność w 1999 roku.
Studia prawnicze: Prawo i inne studia prawnicze to kierunki studiów, gdzie poznajesz system prawny, reguły prawa – takie jak prawo biznesowe, prawo kanoniczne, prawo w administracji. System kształcenia oparty jest o kodeksy (zbiory ustaw stanowiących prawo). Z jednej strony studenci poznają prawo materialne (zasady prawa), z drugiej
Nie bez powodu. Zalet studiowania administracji jest niewątpliwie dużo. Pamiętaj, że jeżeli podejmujesz studia, warto podejść do nich poważnie i zdobyć jak najwięcej wiedzy, która potem pozwoli ci rozwinąć skrzydła. To twoje podejście jest kluczem do sukcesu.
Studia za granicą - może Szkocja? Czy warto studiować w Szkocji? Zagraniczni studenci polecają studiowanie w Szkocji! Według ankiety przeprowadzonej przez szkocki rząd, 94% studentów zagranicznych w Szkocji stwierdziło, że jest to dobre miejsce, a 86% szkockich studentów poleciłoby je innym. Szkockie uniwersytety muszą robić coś
Osoby po politologii mogą wypowiadać się na tematy geopolityczne, a także zajmować się badaniem zjawisk politycznych zachodzących w lokalnych społecznościach oraz innych państwach. Politologia oferuje kilka specjalizacji, które nadają pierwszy szlif przyszłej karierze zawodowej. Warto dokładnie zastanowić się nad wyborem
Czy warto studiować kierunki informatyczne? Redakcja Studia.pl 01/02/2017 systemami wspierającymi komunikację i administrację (intranet, systemy obiegu
Gagarina 11, (+56) 611 40 10, kandydat@umk.pl. Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu to jedna z dziesięciu polskich uczelni badawczych. Ten tytuł mówi wiele, bo UMK to duży, prężny ośrodek akademicki i jedna z największych uczelni w kraju. Każdego roku w jego murach uczy się niemal 20 tysięcy studentów!
Studia na kierunku bezpieczeństwo narodowe przygotowują studentów do swobodnego przemieszczania się po różnych sektorach administracji państwowej – obronie, sprawach zagranicznych i wewnętrznych, polityce społecznej. Nie ulega wątpliwości, że bezpieczeństwo narodowe to ciekawe i przyszłościowe studia. Pułtusk oferuje je w
1. Upewnij się, że masz odpowiednie predyspozycje. Największe szanse na sukces w zawodzie handlowca mają osoby, które z natury są pewne siebie i z łatwością nawiązują nowe znajomości. Niezwykle ważne jest, by miały również miłe usposobienie, naturalną motywację do pracy oraz nie zniechęcały się zbyt szybko.
3. STUDIA NIE SĄ CI DO NICZEGO POTRZEBNE. Dziennikarzem może być każdy, kto umie pisać. Nieważne, czy skończył filologię angielską, psychologię, ekonomię, ogrodnictwo czy budowę maszyn. Ba, ktoś taki już na dzień dobry jest kilka kroków przed Tobą, bo ma specjalistyczną wiedzę z dziedziny, w której się kształcił.
Rozważając więc: studia językowe czy kursy językowe, skłaniasz się prawdopodobnie do tej drugiej opcji z oczywistych przyczyn: prędzej, prościej, taniej…. Bo czy opłaca się studiować, skoro znajomość języka można posiąść dwa razy szybciej i za trzy razy mniejsze pieniądze? A my chcemy dziś pokazać, że warto iść pod
rVLTJr. GosiaGocha 6 marca 2012, 11:24 Niedługo kończę licencjat. Zastanawiam się nad magisterką na Uniwersytecie Wrocławskim,administrację(chyba, bo licencjat taki będę mieć). Podyplomówka też mnie interesuję. Chcę bardzo. Ale czy warto wydawać kasę na studia jeszcze? Dla mojego widzi mi się, dla mojej chęci nauki? Poszłabym oczywiście na zaoczne, bo na dzienne mnie nie stać... Co myślicie,warto studiować? Loca90 6 marca 2012, 11:25 Warto. 6 marca 2012, 11:28 pewnie ze warto, tez bede robiła administracje - tylko na U. Warszawskim :) Dołączył: 2011-10-12 Miasto: Poznań Liczba postów: 3344 6 marca 2012, 11:29 Warto studiować, ale administrację niekoniecznie. Wybierz na magisterkę np. finanse, rachunkowość, księgowość - nie będziesz musiała uzupełniać zaległości a fach raczej konkretny :)No chyba, że masz na oku inny, przyszłościowy kierunek :) Loca90 6 marca 2012, 11:34 FiR jest moim zdaniem dużo gorszym kierunkiem niż administracja. Wypluwa dużo więcej studentów i jak czytałam statystyki bezrobocia wśród absolwentów to FiR tam był, administracja moim zdaniem, jeżeli człowiek jest zaradny, odpowiedzialny i nie jest nieudacznikiem życiowym, to i po filozofii znajdzie pracę. Dołączył: 2011-08-31 Miasto: Sanok Liczba postów: 1103 6 marca 2012, 11:35 no pewnie że warto. GosiaGocha 6 marca 2012, 11:35 Wszyscy moi znajomi mówią " po co studiować, jak i tak parcy nie znadziesz po tym." Tylko, że ja chcę,lubię się uczyć :) GosiaGocha 6 marca 2012, 11:36 FiR jest moim zdaniem dużo gorszym kierunkiem niż administracja. Wypluwa dużo więcej studentów i jak czytałam statystyki bezrobocia wśród absolwentów to FiR tam był, administracja moim zdaniem, jeżeli człowiek jest zaradny, odpowiedzialny i nie jest nieudacznikiem życiowym, to i po filozofii znajdzie pracę. Też tak myślę. MissP. 6 marca 2012, 11:39 Dobre pytanie. Jeśli dla samej siebie to owszem warto. W innym przypadku warto przemyśleć studiowanie, wiadomo jaki rynek pracy jest w naszym cudownym kraju. Dołączył: 2011-10-12 Miasto: Poznań Liczba postów: 3344 6 marca 2012, 11:45 Loca90 napisał(a):FiR jest moim zdaniem dużo gorszym kierunkiem niż administracja. Wypluwa dużo więcej studentów i jak czytałam statystyki bezrobocia wśród absolwentów to FiR tam był, administracja pracy zajmuję się badaniem rynku pracy dla absolwentów poszczególnych kierunków, jeśli chodzi o administrację to jest zdecydowane przeludnienie na rynku pracy. Stanowiska administracji państwowej są często (nie zawsze) zajmowane po znajomości, poza tym obecnie robi się cięcia w budżetówce i prywatnych przedsiębiorstwach. Księgowi mają większe wzięcie, mogą prowadzić księgowości kilku firm i mają dużo lepsze warunki finansowe.
Studia logistyczne w Polsce od kilku lat przeżywają renesans popularności. Nie jest to przypadek – młodzi ludzie doskonale orientują się w realiach rodzimego rynku pracy i wiedzą, że branża logistyczna należy do najprężniej się rozwijających. Jeśli stoisz przed życiową decyzją i wciąż zastanawiasz się, dlaczego warto studiować logistykę, podajemy Ci 5 najważniejszych argumentów. Brak problemów ze znalezieniem pracy – firmy z branży logistycznej bez przerwy poszukują wykształconych specjalistów. Tymczasem na polskim rynku ich brakuje. W efekcie dobry logistyk nie ma absolutnie żadnych problemów ze znalezieniem atrakcyjnego zatrudnienia, a zarobki specjalistów są relatywnie wysokie. Świetlana przyszłość - logistyka to dziedzina, na którą składa się przede wszystkim transport i magazynowanie. Ten sektor gospodarki daje stabilność zatrudnienia, niezłe zarobki i szerokie możliwości rozwoju zawodowego. Co więcej, eksperci rynku pracy przewidują, że właśnie w logistyce nie powinno zabraknąć pracy i to przez kolejnych kilkanaście lat. Pod tym względem branża może konkurować nawet z sektorem IT. Możliwości rozwoju zawodowego – to nieco wyświechtane sformułowanie idealnie pasuje do pracy logistyka. W tej branży naprawdę można się rozwinąć, wytyczyć sobie klarowną ścieżkę kariery i zdobywać kolejne stopnie wtajemniczenia zawodowego. Co ważne podnoszenie swoich kwalifikacji jest ściśle związane z wyższymi zarobkami, co dodatkowo motywuje specjalistów. Wiele opcji zatrudnienia – powszechnie uważa się, że logistyk może szukać pracy tylko w firmach transportowych, ale to nieprawda. Specjaliści w tej dziedzinie są bardzo poszukiwani również przez jednostki administracji publicznej, firmy handlowe i produkcyjne, a nawet sklepy internetowe. Pamiętajmy bowiem, że logistyka wiąże się również z umiejętnością zarządzania magazynem, co w naszym kraju ma teraz ogromne znaczenie. Polska to jeden z największych w Europie rynków magazynowych, gdzie swoje bazy mają czołowe koncerny, także światowe. Możliwość podjęcia pracy poza sektorem logistycznym – studia logistyczne są zaliczane do grona interdyscyplinarnych, co oznacza, że student zdobywa szeroką wiedzę na temat różnych procesów związanych z zarządzaniem, ale także z zakresu techniki, informatyki i spedycji. Dzięki temu, nawet jeśli nie znajdzie pracy na stanowisku logistyka, wciąż może podjąć zatrudnienie np. jako kadra managerska czy założyć własną działalność, będąc teoretycznie przygotowanym do zarządzania zespołem ludzi. Studia na kierunku logistyka oferuje większość uczelni państwowych i niepublicznych w naszym kraju, co także nie jest przypadkiem. Szkoły wyższe wiedzą, że to popularny kierunek, który przyciąga maturzystów. Na szczęście perspektywy dla branży logistycznej są na tyle dobre, że pracy dla logistyków w najbliższym czasie nie powinno zabraknąć. Zgłoś swój pomysł na artykuł
Odpowiedzi ロータス odpowiedział(a) o 15:24 Sądząc po opiniach, np. na forach internetowych, tego kierunku w ogóle nie opłaca się studiować. Ciężko po tym pracę dostać, nie mówiąc już o dobrze płatnej administracja na wydziale prawa to prawo bez aplikacji, i teraz zastanów się czy chcesz studiować prawo i niemieć uprawnić sztucznie odebranych absolwentom administracji, bo jak chcesz studiować prawo i mieć uprawnienia to idź na prawo, administracja przeważnie jest dla tych co chcą studiować prawo, ale nie chcą iść na aplikacje... Uważasz, że ktoś się myli? lub
zdrowszystylzyciaa 13 grudnia 2014, 21:17 No więc tak, w tym roku zdaję maturę, po której miałam zamiar iść na studia. Chciałam studiować administrację, ale dużo osób mi to odradziło. I tu jest problem..co właściwie WARTO studiować? Nie jestem umysłem ścisłym, także wszystkie kierunki związane z matmą, fizyką itd. odpadają. Nie chcę też studiować bezsensownego kierunku typu jeszcze fryzjerstwo, kosmetyka.. i w sumie to zawsze będzie opłacalne i myślicie? Co Wy studiujecie? Czy Waszym zdaniem opłaca się teraz studiować kierunki humanistyczne? Edytowany przez c8a739e1069fdae22ffa2a466b480bd7 13 grudnia 2014, 21:17 Dołączył: 2014-04-23 Miasto: Kraków Liczba postów: 20721 13 grudnia 2014, 22:58 Wilena napisał(a): problemy z pamięcią albo z wystąpieniami publicznymi i się pchać na ten kierunek to takie strzelanie w kolano sobie. Bez przesady ;) Pamięć można poprawić, a co do wystąpień... ja się zawsze panicznie ich bałam, pierwsze rozprawy to był lekki koszmar, a teraz to już rutyna. To nie jest coś co powinno hamować kogoś przy wyborze tego kierunku ;)No tak, ale ja mówię o przypadkach skrajnych. A znam ludzi, którzy dalej nie pamiętają o czym mówi piątka kc, a niebawem studia kończą. Nauczyli się, zdali i zapomnieli. Plus mój hit, chłopak który jest przekonany, że NSA to skrót od Najwyższy Sąd Administracyjny. Tak samo z wystąpieniami, wychodzi dziewczyna referat czytać na seminarium gdzie jest 10 osób i przed 45 minut referatu głos jej się łamie i mówi tak cicho, że nikt jej nie może usłyszeć. W takich "nie skrajnych" przypadkach to jasne, że nie powinno hamować :) Dołączył: 2014-02-05 Miasto: Wrocław Liczba postów: 492 13 grudnia 2014, 23:26 znam dziewczynie po prawie,która nie może sobie pracy znaleźć a to jest bardzo trudny kierunek,ja studiuję administrację może zacznę jako sekretarka,albo w biedronce będę pracować,ale może się uda znaleźć pracę można porobić kursy np kadrowe itd,zaawansowanego exela..I może się uda. juljaa Dołączył: 2014-10-12 Miasto: piaseczno Liczba postów: 1703 14 grudnia 2014, 00:28 Wilena napisał(a):Elleim napisał(a):Wilena napisał(a): problemy z pamięcią albo z wystąpieniami publicznymi i się pchać na ten kierunek to takie strzelanie w kolano sobie. Bez przesady ;) Pamięć można poprawić, a co do wystąpień... ja się zawsze panicznie ich bałam, pierwsze rozprawy to był lekki koszmar, a teraz to już rutyna. To nie jest coś co powinno hamować kogoś przy wyborze tego kierunku ;)No tak, ale ja mówię o przypadkach skrajnych. A znam ludzi, którzy dalej nie pamiętają o czym mówi piątka kc, a niebawem studia kończą. Nauczyli się, zdali i zapomnieli. Plus mój hit, chłopak który jest przekonany, że NSA to skrót od Najwyższy Sąd Administracyjny. Tak samo z wystąpieniami, wychodzi dziewczyna referat czytać na seminarium gdzie jest 10 osób i przed 45 minut referatu głos jej się łamie i mówi tak cicho, że nikt jej nie może usłyszeć. W takich "nie skrajnych" przypadkach to jasne, że nie powinno hamować :)Wydaję mi się że większość ludzi idzie na prawo bo są po humanie i chcą coś sensownego robić (czytaj zarabiać wiecej niż socjolog, historyk, pedagog itp) a nie z rzeczywistej mnie najważniejszą cechą prawnika jest inteligencja a studia mają zły system selekcji - premiują raczej sumienne, poukładane osoby " największych kujonów wśród humanistów", "dziewczynki co spędzają życie z mazakami w bibliotece a brak im życiowego sprytu" . Edytowany przez juljaa 14 grudnia 2014, 00:29 juljaa Dołączył: 2014-10-12 Miasto: piaseczno Liczba postów: 1703 14 grudnia 2014, 00:37 Sandraa94 napisał(a):znam dziewczynie po prawie,która nie może sobie pracy znaleźć a to jest bardzo trudny kierunek,ja studiuję administrację może zacznę jako sekretarka,albo w biedronce będę pracować,ale może się uda znaleźć pracę można porobić kursy np kadrowe itd,zaawansowanego exela..I może się prawa jest przereklamowana : mało zajęć, na wielu ćwiczeniach można być nieobecnym, czasu sporo, materiału dużo tylko w sesji, przeciętnie bystra osoba sobie spokojnie poradzi. Dołączył: 2009-05-18 Miasto: Rajskie Wyspy Liczba postów: 86164 14 grudnia 2014, 00:43 juljaa napisał(a):Wilena napisał(a):Elleim napisał(a):Wilena napisał(a): problemy z pamięcią albo z wystąpieniami publicznymi i się pchać na ten kierunek to takie strzelanie w kolano sobie. Bez przesady ;) Pamięć można poprawić, a co do wystąpień... ja się zawsze panicznie ich bałam, pierwsze rozprawy to był lekki koszmar, a teraz to już rutyna. To nie jest coś co powinno hamować kogoś przy wyborze tego kierunku ;)No tak, ale ja mówię o przypadkach skrajnych. A znam ludzi, którzy dalej nie pamiętają o czym mówi piątka kc, a niebawem studia kończą. Nauczyli się, zdali i zapomnieli. Plus mój hit, chłopak który jest przekonany, że NSA to skrót od Najwyższy Sąd Administracyjny. Tak samo z wystąpieniami, wychodzi dziewczyna referat czytać na seminarium gdzie jest 10 osób i przed 45 minut referatu głos jej się łamie i mówi tak cicho, że nikt jej nie może usłyszeć. W takich "nie skrajnych" przypadkach to jasne, że nie powinno hamować :)Wydaję mi się że większość ludzi idzie na prawo bo są po humanie i chcą coś sensownego robić (czytaj zarabiać wiecej niż socjolog, historyk, pedagog itp) a nie z rzeczywistej mnie najważniejszą cechą prawnika jest inteligencja a studia mają zły system selekcji - premiują raczej sumienne, poukładane osoby " największych kujonów wśród humanistów", "dziewczynki co spędzają życie z mazakami w bibliotece a brak im życiowego sprytu" .hahahaha W sumie, jakies 80% moich znajomych, ktorzy poszli na prawo i je dobrze ukonczyli, sie w to doskonale wpisuje ;D No tak jest, bo jakie sa inne "sensowne" kierunki po humanie w liceum? Dołączył: 2014-04-18 Miasto: warszawa Liczba postów: 545 14 grudnia 2014, 11:36 Warto. Ja skończyłam dziennikarstwo, teraz robię dietetykę. Nigdy niczego nie żałowałam - to fajny przywilej, móc się rozwijać zgodnie ze swoimi zainteresowaniami :) i potem być szczęśliwym, pracując w branży, która Cię kręci :) Suzuka_22 14 grudnia 2014, 11:38 juljaa napisał(a):Sandraa94 napisał(a):znam dziewczynie po prawie,która nie może sobie pracy znaleźć a to jest bardzo trudny kierunek,ja studiuję administrację może zacznę jako sekretarka,albo w biedronce będę pracować,ale może się uda znaleźć pracę można porobić kursy np kadrowe itd,zaawansowanego exela..I może się prawa jest przereklamowana : mało zajęć, na wielu ćwiczeniach można być nieobecnym, czasu sporo, materiału dużo tylko w sesji, przeciętnie bystra osoba sobie spokojnie studiuję prawa akurat, ale sądzę, że nie można aż tak uogólniać sprawy, bo ilość zajęć i konieczność uczęszczania na nie zależy od uczelni i jej podejścia Dołączył: 2014-07-17 Miasto: Lublin Liczba postów: 1214 14 grudnia 2014, 12:48 A ja Ci powiem tak. Warto się rozwijać. I nie ma znaczenia czy to będą studia, staże, kursy czy cokolwiek innego. Jako studentka psychologii mogę śmiało powiedzieć, że warto - jasne, powszechnie stwierdzone, że dla psychologów nie ma pracy. Ale dla kogo jest? Skoro nawet studenci górnictwa którzy formalnie mają zapewnione miejsca pracy jednak ich nie dostają... Wniosek jest prosty - zastanów się co Cię naprawdę interesuje i rób to co kochasz :) Dołączył: 2011-08-23 Miasto: Nibylandia Liczba postów: 331 14 grudnia 2014, 15:57 Jeśli masz w sobie taką ambicję, by posiadać wykształcenie wyższe, by się kształcić, by zdobywać wiedzę - zdecydowanie warto! Jestem zdania, że w każdym człowieku są niewypowiedziane lub wypowiedziane potrzeby - jedną z takich potrzeb jest samodoskonalenie, rozwój. Jeśli ktoś mówi, że nie warto studiować, widocznie nie ma po prostu w sobie takiego pragnienia i OK - są różne drogi życiowe. Na pewno nie można rezygnować ze spełniania siebie, no ktoś mówi, że to głupie...Kierunek... wybierz taki, który Ci się podoba, bo jednak trochę lat do wypracowania z zawodzie będziesz miała... Wiadomo, że do głosu dochodzi rozum, bo trzeba za coś żyć. Myślę, że jeśli zsumujesz te dwa aspekty, wybierzesz dobrze :). Na kierunki humanistyczne na pewno najlepiej jest 'pchać' się na te najlepsze uczelnie, gdzie będą duże szanse rozwoju i 'dobry wpis do CV', działać już podczas studiów. A nie myślałaś o lingwistyce, skandynawistyce? Dołączył: 2013-03-18 Miasto: Kraina Nigdy Nigdy Liczba postów: 3198 14 grudnia 2014, 17:51 Jeśli nie masz sprecyzowanych zainteresowań to nie warto. Skończyłam filologię z 5 na dyplomie i co z tego... Gdybym miała wybierać jeszcze raz nie poszłabym na studia, tylko nauczyłabym się dobrze jakiegoś zawodu np i zostałabym np fryzjerką. Idąc od razu na staż i do pracy zyskujesz doświadczenie zawodowe, które często ludzie po studiach nie mają i masz dobry zawód, a nie teoretyczną wiedzą. Studia możesz kiedyś skończyć zaocznie jeśli zechcesz.
Od dekady kandydaci w oszałamiającej liczbie flankują Wydziały Prawa i Administracji w całej Polsce. W samej tylko rekrutacji na rok akademicki 2016/2017 na Uniwersytecie Łódzkim uczestniczyło 1081 osób. Więcej chętnych odnotowano już tylko na psychologii (1087.) Cóż skłania tych młodych ludzi do studiowania prawa? Głód osobliwej wiedzy? Wysokie ego? Żądza pieniędzy? Potrzeba pewnej pracy? Miraż oszałamiającej kariery prawnika wykreowany przez popkulturę? Nie sposób nie odnieść wrażenia, że to co obserwujemy jest jakimś wielkim oniryzmem mas. Mityczne prawo. Wciąż jeszcze w świadomości wielu nieuświadomionych otoczone jest nimbem elitarności, ekskluzywności i prestiżu. Wśród wtajemniczonych, podziw wzbudza już jedynie u przysłowiowej cioci na imieninach. Odkrywam przed Wami fenomen studiów prawniczych. Obnażam prawdę pokazując, czego uczą, a czego nie uczą studia prawnicze. I wyjaśniam, czy w ogóle warto studiować Mater i zawrotna liczba studentówW 2015 roku wraz z setkami innych absolwentów ukończyłam prawo na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. W roku akademickim 2016/2017 limit studentów na studiach stacjonarnych wynosił ok. 250, z kolei na studiach niestacjonarnych wieczorowych — ok. 200, a zaocznych — ok. 300. Wykonując proste działanie matematyczne uzyskamy łączny wynik 750 studentów na jednym roku, w jednej tylko uczelni wyższej w Polsce. To bardzo dużo. Skąd taka liczba?Rzecz o studiach wyższychStudia trzeba zdemitologizować, aby zatrzymać nieprzerwany, bezrefleksyjny, 24 letni pochód w kolumnach marszowych w kierunku zdobywania kolejnych stopni edukacji formalnej. W świecie, tak pełnym możliwości dla młodych ludzi, warto rozważyć różne opcje, w tym gap year, pracę połączoną z podróżowaniem. Chociażby po to, aby nie pędzić po papier, a potem nie wysyłać listów do gazet, pełnych żalu i goryczy, że mam 25 lat, ogromną wiedzę z książek, a żadnej odpowiadającej moim oczekiwaniom wyższe to kosztowna inwestycja, przede wszystkim, bezcennego i ograniczonego aktywa jakim jest czas. Poświęcamy więc wiele, a w zamian otrzymujemy marny produkt klasy D. Z punktu widzenia oczekiwań dzisiejszego świata. Wykształcenie wyższe stało się masowe. W roku akademickim 2016/2017 zajęcia na UŁ rozpoczęło 35 tysięcy studentów na 150 kierunkach studiów. O co chodzi z tym studiowaniem? Cytując profesora Wolniewicza “tzw. studia wyższe to takie lepsze gimnazjum dziś jest” albo, według mnie bardzo trafne, “parkingi dla bezrobotnych”. Mamy modę na studiowanie, a ze studiami wyższymi jest dzisiaj tak, jak w reklamie rozpuszczalnej gumy z mojego dzieciństwa — “wszyscy mają Mambę, mam i ja”. Są studia, są studenci jest i pięcioletnia beztroska wegetacja w szkolnej ławce. Taka poczekalnia, dla tych co jeszcze nie są gotowi wkroczyć w studia prawnicze są dla mnie?Zanim podejmiesz decyzję o wyborze studiów prawniczych, przemyśl to. Niech Twój wybór będzie uważny, a nie będzie tylko odzwierciedleniem trendu, zgodnie z którym po profilu humanistycznym w liceum prawo jest najbardziej perspektywiczne (tzw. “najlepsza opcja po humanie”) i fajnie wygląda w CV. Rozumiem, że po liceum można czuć się zagubionym i niezdecydowanym, aby wkroczyć na rynek pracy. Zupełnie niegotowym na dorosłość. I rozumiem także, że studia pozwalają odroczyć w czasie tę decyzję. Bo dotychczas wszyscy Ci mówili, co masz robić w życiu. Nie traktuj świadomej rezygnacji ze studiów lub odłożenia ich w czasie jak porażki. Ale raczej jak ucieczkę przed owczym pędem. Ponadto pamiętaj, że jeżeli w trakcie studiowania odkryjesz brak fascynacji prawem, nie ma sensu budować swojego życia na fundamentach, które nie są dobre, na takich fundamentach nie powstanie solidna i stabilna konstrukcja. Nawet, jeżeli Twoje otoczenie sugeruje, że skoro już skończyłeś studia to głupotą i marnotrawstwem jest nie iść na aplikację i nie zmierzać ku zawodowemu praktykowaniu prawa. Studia prawnicze to zapowiedź kariery, w której ciągła nauka specyficznej materii stanowi constans. Musi Ci to więc sprawiać przyjemność. Nie wybieraj prawa kierując się wyimaginowanymi oczekiwaniami. Weź pod uwagę, że musisz być pracowity i bardzo dobry w tym co robisz, wytrwały, cierpliwy i zabezpieczony finansowo na ok. 8 lat. Nie studiuj dla perspektyw. Nie idź także na prawo, jeżeli nie masz charakteru księgowego. Zastanów się, czy z pasją potrafiłbyś nauczyć się instrukcji obsługi blendera? Studiowanie prawa wymaga pewnego rodzaju poświęcenia i wyrzeczeń, dlatego też dużo osób rezygnuje z tych studiów. Co warto, to na pewno studiować w innym mieście, przenieść się, zmienić studiów prawniczychDecydując się na studia prawnicze już od początku musisz mieć świadomość, że spotkasz na swojej drodze różne osobliwe persony. Ot, taki już magnetyzm tych studiów, że przyciągają osoby o specyficznym typie osobowościowo-charakterologicznym. I musisz także zdawać sobie sprawę, że budowane na studiach relacje mają nierzadko jedynie egoistycznie-funkcjonalny wymiar (taki już esprit de corps studentów prawa). Studenta prawa poznasz od razu. Jak w popularnej anegdotce, sam Ci to powie. Należyta niebieskim ptakom elegancja. Parweniuszowski styl. Gumisiowa naiwność. I Ci specjaliści karniści-cywiliści z pierwszego roku ze skórzanymi aktówkami zakupionymi za pieniądze z kieszeni bogatych rodziców. Zabrzmi to jak ostrzeżenie, i tak też jest, abyś nie zamykał kręgu swoich znajomych na środowisko studentów Wydziału Prawa i Administracji. Z pewnością dostrzeżesz rywalizację i brak solidarności. Trudności w użyczeniu notatek. Poczucie wyjątkowości studenta prawa, przyszłego prawnika, jest rozbudzane, kształtowane i przez kolejne lata nauki pielęgnowane przez samych akademików (słynne rozróżnienie, wielokrotnie wypowiadane z ust różnych profesorów — są ignoranci — tj. Ci, co nie znają prawa, czyli przeciętni obywatele i my, prawnicy — posiadacze tej supermocy, superbohaterowie. A to wywołuje skokowy wzrost poczucia wartości. I tak dochodzi do produkowania Homo program kształceniaUniwersytety w Polsce, jako jednostki autonomiczne, oferują zróżnicowane programy kształcenia na studiach prawniczych. Fundamentalne przedmioty są jednak, co do zasady, takie same — prawo cywilne, karne, administracyjne i odpowiadające im procedury. Studia stacjonarne na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego na kierunku prawo mają zasadniczo poniższy kształt programowy. Studenci w toku kształcenia uczęszczają na wykłady oraz komplementarne do nich rok:Historia państwa i prawa polskiego,Powszechna historia państwa i prawa,Prawo rzymskie,Prawo konstytucyjne,Logika dla prawników,Wstęp do prawoznawstwa,Socjologia albo Filozofia (jeden przedmiot do wyboru),Ekonomia,Łacina dla prawników,Wychowanie rok:Wstęp do prawa europejskiego (prowadzony w języku polskim) albo Introduction to European Institutional Law (prowadzony w języku angielskim),Prawo cywilne cz. I (tj. prawo cywilne część ogólna, prawo rzeczowe oraz prawo rodzinne),Doktryny polityczno-prawne,Prawo karne,Prawo międzynarodowe publiczne,Prawo administracyjne,Informatyka prawnicza (stacjonarnie albo w trybie e‑learning),Lektorat z języka obcego (w przypadku języka angielskiego realizowany jest kurs Legal English).III rok:Prawo cywilne cz. II (tj. zobowiązania, prawo spadkowe),Postępowanie administracyjne i sądowoadministracyjne,Prawo pracy,Prawo finansowe,Postępowanie karne,Moduł wybieralny (tj. przedmiot wybierany przez studenta z dostępnej puli przedmiotów prowadzonych w języku polskim albo angielskim), (tj. zajęcia fakultatywne, w założeniach, o wymiarze praktycznym, np. symulacja rozprawy sądowej, warsztaty konstruowania pism procesowych, psychologia kontaktu z klientem).IV rok:Prawo gospodarcze i handlowe,Postępowanie cywilne cz. I oraz cz. II (rozbicie na 2 części procedury cywilnej jest autorskim projektem UŁ WPiA, którego geneza w istocie sprowadza się do potrzeby wygenerowania dwóch etatów dla dwóch polemizujących profesorów),Teoria i filozofia prawa,Prawo gospodarcze publiczne,Seminarium magisterskie,Przedmioty podstawowe w ramach specjalizacji (oferowane specjalizacje to: wymiar sprawiedliwości — profil prawnokarny, wymiar sprawiedliwości — profil cywilnoprawny, prawo gospodarcze, prawo publiczne, prawo europejskie, prawo francuskie),Moduł rok:Wprowadzenie do prawa kanonicznego,Etyka zawodów prawniczych,Seminarium magisterskie,Przedmioty podstawowe w ramach specjalizacji,Moduł studenci w toku kształcenia, po spełnieniu określonych wymogów, mogą uczestniczyć w zajęciach w ramach “Kliniki Prawa” lub akcji “Znam swoje Prawa”, świadcząc nieodpłatną pomoc prawną osobom ubogim oraz zagrożonym wykluczeniem mają także możliwość aktywnego udziału w pracach kół naukowych, współorganizacji konferencji prawniczych, uczestnictwa w konkursach na szczeblu krajowym i zapominajmy o pracy magisterskiej — zwieńczeniu studiów prawniczych. Praca magisterska ma rozwijać u studenta, a niebawem absolwenta, umiejętność formułowania dłuższej, strukturyzowanej wypowiedzi pisemnej, pełnej logicznych konkluzji i naukowych dociekań na postawione pytania badawcze. W istocie, praca magisterska na studiach prawniczych to arcydzieło Ctrl+C i Ctrl+V, które nie poddaje się nawet systemom wygląda studiowanie prawa na uniwersytecie? Będziesz połykał kodeksy, jak pelikan surową rybę!Studia prawnicze w Polsce wyglądają, co do zasady, jak jedno wielkie kółko czytelnicze i słuchowisko zdartych płyt winylowych ze starego gramofonu. Słuchasz, co do zasady, rewelacji leciwych Profesorów i Mecenasów. I czytasz to, co wyprodukował cały ten prawniczy Klub Szalonych Poetów. Jest jeden constans — spór w nauka w trakcie sesji sprawia, że czujesz, jakby Twoja głowa zamieniała się w gotujący garnek z bliską wrzenia wodą. A każda wizyta na uczelni w okolicach sesji staje się koszmarem. Przed sesją i po sesji — wielu studentów uczęszcza na antystresową terapię alkoholową połączoną niekiedy z podglądaniem dzikiej przyrody okiem kamer internetowych (np. żubry w puszczy, bociany w gnieździe, bieliki w koronach drzew).Aktualne w chwili wykładu brzmienie przepisów może nie być już takie aktualne w chwili przystępowania do egzaminu. Przez całe studia zbierasz bagaż, który w momencie opuszczania murów uczelni staje się zbędnym balastem. Przepisy, które tak dogłębnie studiowałeś są już nieaktualne, a tym samym Twoja wiedza jest przestarzała. Innymi słowy, wkuwasz coś, co za rok przestanie istnieć w takiej formie. I masz tego egzaminów polega na objętości materii, której przedmiot dotyczy. Konieczna jest jedynie systematyczna, zaplanowana praca przez cały rok akademicki. Żadnych szczególnych uzdolnień i przejawów wybitności w tym systemie nie oczekuje się od jeszcze jedna uwaga. Uniwersytet nie jest szkołą zawodową. A czymże innym jest tytuł magistra, jak nie właśnie tytułem zawodowym?A czego mnie nauczyły studia prawnicze?Z powodu zagubionego egzaminu przez profesora, w trakcie remontu mieszkania, musiałam ponownie podchodzić do egzaminu w ostatnich dniach września. To stresujące doświadczenie nauczyło mnie uważności i dbałości o swoje interesy oraz pilnowania i strzeżenia swoich spraw. Ponadto, pokazało jak ważne jest monitorowanie rezultatów oraz egzekwowanie od innych to dziedzina, która wbrew pozorom nie ma nic wspólnego z logiką. Nie jest, w żadnym wypadku, nauką, nie podlega fałszowaniu, pełna jest sądów wartościujących i bliżej jej do astrologii i wróżbiarstwa niż czystej postaci nauki. Polskie prawo jest nielogicznie eleganckie. To taka bibliomancja, czyli wróżenie przy użyciu świętych prawniczych ksiąg (kodeksów). A język wróżb jest celowo na tyle niejasny, pozostawiający duże pole do swobodnej interpretacji, aby wielkim trudem było zweryfikowanie jego poprawności i jest tak fascynujące, nawet dla samych profesorów, że im także zdarzyło się przysnąć za katedrą prowadząc swój autorski wykład dla studentów — czytając na głos bajki o instytucji prawa rzymskiego to podstawa do zrozumienia prawa cywilnego. I nie tylko. Poznałam też takie określenia, których znaczenie zrozumiałam dopiero po studiach. Warto w szczególności przyswoić sobie takie terminy jak rzecz mówiąca — res vocale (tj. niewolnik) i już na etapie studiów, a jeszcze przed aplikacją i pracą u patrona zdać sobie sprawę, że wszelkie czynności podejmowane przez takiego niewolnika mogą tylko poprawiać sytuację materialną jego pana, ale nie mogą jej pogarszać. Unikniecie w ten sposób szoku i nieporozumień, gdy w zamian za miesięczną pracę uzyskacie, nie obrażając autochtonów, afrykańską zapłatę, w wysokości 300 PLN. Niewolników się używa. Nie ma się co kłócić, przecież cała nasza europejska cywilizacja oparta jest na 3 filarach — prawo rzymskie, religia judeochrześcijańska oraz filozofia prawnikami, odnoszącymi sukcesy zawodowe, są osoby o wykształceniu prawniczym i filozoficznym, z pogodnym usposobieniem i pozytywnym nastawieniem do świata i znienawidzić filozofię, przez żołnierski marsz po szkołach i ich się tak zdarzyć, że Kodeks Hammurabiego i Lipit-Isztar też jest przedmiotem analizy. Prawo talionu (“oko za oko, ząb za ząb”) już znamy. Zastanawiam się, kiedy zostanie wprowadzone do programu prawo można poprowadzić także w formie przedstawienia teatralnego 1 aktora. Monodramy na scenie wielkości nieco tylko mniejszej od sceny Teatru Narodowego, a przy znacznie szerszej gałęzie prawa (np. prawo pracy) są spuścizną po zeszłym systemie, nieprzystającą do dzisiejszych czasów. Życie przegania więc zostać prawnikiem potrzeba dwóch rzeczy: dostatecznie dużej ilości czasu i zabezpieczenia finansowego na wydłużony człowiek jest wyjątkowy — jedyne w swoim rodzaju linie papilarne, tęczówki, kształt ucha, czerwień gałęzie prawa, są lepiej znane przez określone grupy społeczne, czy też tzw. subkultury niż samych prawników. I tak jest np. z prawem karnym wykonawczym, którego przepisy znają najlepiej sami więźniowie. Są oni (osadzeni) także jednocześnie najlepszą grupą docelową do której adresowana jest literatura przedmiotu. Aha, no i kiedy jest najlepszy czas, aby iść do więzienia? Zimą, istnieje coś takiego jak racjonalny ustawodawca. Jest to pojęcie abstrakcyjne, bez którego nic w prawie nie współgrałoby, a wykonywana przez prawników praca straciłaby sens. Podtrzymuje się więc ten mit dla dobra psychicznego reprezentantów zawodów prawniczych. Prawo tworzą politycy i nie ma dla mnie uzasadnienia, że prawa nie wolno zmieniać, albo też należy ślepo wykonywać nakazy prawa. W III Rzeszy też literalnie stosowano prawo, a według prawa tego funkcjonowało tzw. “życie niegodne życia” (niem. Lebensunwertes Leben). Prawo ma służyć ludziom i społeczeństwu, prawnicy to słudzy społeczeństwa (służebna rola prawników, o której zdaje się wielu zapomina), a anachroniczne prawo trzeba zmieniać i modernizować, do skutku, aż spełni swoją rolę. Prawo jest narzędziem, którym się operuje, a nie muzealnym eksponatem, który jedynie wolno oglądać nauczyły mnie także, że nie ma w życiu porażek, są jedynie informacje dalej, czyli życie po prawieSkończenie studiów to wydarzenie, prawdziwa nauka to nieustający, całożyciowy młodych absolwentów prawa, po ukończeniu studiów czuje się jakoś tak nieswojo w nowej, zupełnie innej rzeczywistości. Nie potrafią odnaleźć się w świecie bez nieustannego zakuwania. Decydują się więc studiować dalej i zdobyć tytuł LLM (ang. Master of Laws) zagranicznej uczelni albo chociaż ukończyć szkołę prawa obcego ( prawa amerykańskiego, brytyjskiego, francuskiego, niemieckiego). Wymusza to także na nich liczna konkurencja i obecny wyścig ścieżki kariery, czyli tam gdzie idą (prawie) wszyscy absolwenci prawaAplikacja adwokacka (adwokat);Aplikacja radcowska (radca prawny);Aplikacja notarialna (notariusz);Aplikacja sędziowska i prokuratorska (sędzia albo prokurator);A prawo daje wiele możliwości, komornicza (komornik sądowy);Aplikacja rzecznikowska (rzecznik patentowy);Aplikacja kuratorska (kurator sądowy);Aplikacja kontrolerska NIK (inspektor kontroli państwowej Najwyższej Izby Kontroli);Aplikacja ekspercka UP (ekspert w Urzędzie Patentowym);Aplikacja legislacyjna;Aplikacja dyplomatyczno-konsularna;Doradca podatkowy;Doradca restrukturyzacyjny;Praca w administracji publicznej;Radca albo referendarz Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej;A ponadto służby: Policja, Straż Graniczna, Wojsko, Służba Więzienna, Służba Celna, Żandarmeria Wojskowa, służby specjalne (ABW, CBA, AW, SKW);Prace quasi prawnicze: windykacja, mediacja, ścieżki kariery z wysokim potencjałem, czyli specjalizacjaOraz alternatywne ścieżki kariery, moim zdaniem z ogromnym potencjałem, wymagające uzupełnienia wiedzy z innych obszarów:Compliance Officer;Data Protection Officer;Risk Manager;Analityk AML;Ekspert ds. Procedur FATCA i CRS;oraz mnóstwo innych stanowisk, tych aktualnie istniejących jak i jeszcze prawie jest masa możliwości, różnego rodzaju praca prawnika odejdzie kiedyś w niebyt? Trudno prorokować. Ale uważna obserwacja rzeczywistości wskazuje, że świat się automatyzuje i wykluczyć nie można, że kiedyś powstaną odpowiednie algorytmy dekodujące normy i dokonujące mechanicznej subsumpcji stanu wiążę się i wynika z atomizacji współczesnego życia. Jest olbrzymią szansą, ale też potencjalnym zagrożeniem i pułapką.“Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie.”Jak bumerang powracają nieustannie dyskusje o metodyce nauczania prawa na uniwersytetach. Żałosne są dywagacje Mądrych Głów nad najlepszymi sposobami uczenia studentów prawa, jak się uczyć prawa. Naprawdę, czy zagadnienia mnemotechnicznych sposobów zapamiętywania kodeksów są w istocie takie ważne? W erze Lex’a, czy Legalisa i Google’a? Nie. Dlatego, że studia prawnicze w najczystszej, kryształowej postaci powinny uczyć przyszłego prawnika myślenia o prawie i w kategoriach prawa. Zasad prawa. Myślenia prawniczego, którego szkieletem konstrukcyjnym jest myślenie krytyczne, będące podstawowym narzędziem pracy zawodowego prawnika. Takiego myślenia, które oddziela mitologię, propagandę, demagogię i beletrystykę od faktu. Myślenia analitycznego. obserwując świat akademicki odnoszę nieodparte wrażenie, że studia prawnicze są tak naprawdę dla profesorów, a nie dla studentów. Etaty na uczelniach są tworzone dla producentów publikacji, które za jednym skreśleniem ustawodawcy stają się nic nieznaczącą stertą papieru. Albo zawodowych pozyskiwaczy stypendiów. A profesorowie żadnych zmian sobie nie życzą. Bo najlepiej jest, jak jest. I lepiej być już nie może. Jesteśmy w takim szczycie formy edukacji wyższej, że ach. To, że jest źle to nie wina uczących, bo system jest przecież genialny, ale masowo nauczanych. I tak wracamy do punktu wyjścia, czyli fikcji na jakiej oparte jest aktualnie szkolnictwo wyższe — tj. pozorowanie ruchu w postaci nieustającego przepędzania stad bydła z pastwiska na pastwisko. Takie niestety odnosi się wrażenie, że studenci to w języku sfrustrowanych nauczycieli akademickich społecznie zastraszane akademickim świecie prawniczej konserwy potrzebny jest ktoś taki (i to nie jeden ktoś) jak John Keating ze “Stowarzyszenia umarłych poetów”.Moja wizja profesorów prawa to osoby, które uczą studentów tego wszystkiego, czego w dotychczas napisanych książkach nie odnajdą. Tacy mistrzowie sztuki prawa, sztuki tego, co dobre i słuszne (łac. ius est ars boni et aequi). Tak, jestem nieuleczalną za studiowaniem prawaopanujesz w mniejszym, bądź większym stopniu materię wykładaną na uniwersytecie (patrz: uniwersytecki program kształcenia);prawo ma wymiar praktyczny, przydaje się w codziennym życiu od chwili poczęcia, gdy jesteś jeszcze nasciturusem, czyli płodem w łonie matki aż do śmierci, a nawet i długo potem;studia dają narzędzia do zrozumienia urzędniczego bełkotu (nauka języka prawnego i prawniczego);nauczysz się research’u prawnego — tzn. będziesz potrafił odnaleźć właściwy przepis w prawniczych grząskich chaszczach;wyćwiczysz swoją cierpliwość, czytając i w tym czytaniu docierając do końca, opasłe tomy prawniczych ksiąg;wytrenujesz pamięć i odnajdziesz najlepszą dla Ciebie metodę nauki, a ponadto zweryfikujesz, czy jesteś posiadaczem analitycznego umysłu;edukacja formalna to jedyna droga do zawodów stricte prawniczych;dowiesz się, gdzie i jak szukać wiedzy;opanujesz całą grupę tzw. transferable skills i rozwiniesz pożądane cechy osobowościowe: umiejętność rozwiązywania problemów i doprowadzania spraw do końca, systematyczność, samodyscyplina, opanowanie, przewidywanie konsekwencji swoich działań, branie odpowiedzialności za podjęte decyzje, sztuka kompromisu, weryfikacja prawdziwości informacji, poszukiwanie alternatywnych rozwiązań, odporność na stres, precyzja i dokładność, wytrwałość, samodzielność, wewnątrzsterowność, samodzielna organizacja pracy, zarządzanie sobą w czasie, spostrzegawczość;zyskasz przeświadczenie, że to, co sobie zaplanujesz możesz zrealizować, a zależeć to będzie tylko od Twojej motywacji i włożonej pracy — rzetelnej i mądrej pracy;możliwość konsultacji ze specjalistami, czyli dostęp do nieodpłatnego know-how;wytrenujesz się w konstruowaniu logicznej, konsekwentnej narracji w formach przeciwko studiowaniu prawastudia nie przełożą się na praktykę wykonywania zawodu — tzn. nie odnajdziesz się w sposób naturalny w realiach stosowania i wykładni prawa w praktyce, a także z trudem będziesz doszukiwał się koherencji w orzecznictwie i poglądach judykatury;nie nauczysz się zasadniczych umiejętności dla prawnika — argumentacji, czystości i elegancji wywodu, sprawnego i uporządkowanego strukturalnie myślenia i pisania pism procesowych, to poniekąd powinna rozwijać aplikacja, czyli dalszy etap kształtowania Homo Prawnicus;prawo nierzadko stanowi przykład przerostu formy nad treścią i jest zdecydowanie przereklamowanym, modnym, masowym produktem, a magistrów prawa jest w Polsce jak psów (wg szacunków do 2020 r. radców prawnych i adwokatów ma być ok. jest niezwykle nudną i żmudną materią do studiowania,ogromna ilość wiedzy do zapamiętania w szybkim tempie praktycznie do końca wykonywania zawodu;studia prawnicze nie przygotowują do funkcjonowania w otoczeniu kancelaryjno-biurowym;mikroskopijna styczność z praktyką;późne wejście na rynek pracy i produktywne wykorzystanie czasu (jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem i w założonym tempie, na rynek pracy jako gotowy produkt wejdziesz mając ok. 27 lat);będąc nauczanym aktami prawnymi zatracasz swój oryginalny sposób widzenia świata, stajesz się nieprzemakalny na inne koncepcje;na studiach dziennych nie nauczysz się finansowej niezależności;nie rozwiniesz umiejętności skutecznej pracy w zespole, będziesz jedynie uczestniczył w wyścigu i rywalizacji;studia prawnicze nie kształtują probiznesowego podejścia;studia prawnicze uczą, dwóch, z mojego punktu widzenia złych rzeczy: nie wolno popełniać błędów i nie należy podejmować ryzyka;ograniczają możliwość pracy zdalnej, relokacji do innego kraju, musisz więc być lokalnym prawnicze — warto, czy nie warto? Czy wiedza śmierdzi? Zgniłe jajo wykształcenia wyższegoDla mnie studia prawnicze były poniekąd ucieczką od niechcianego życia, mogłam się zatracać w nauce, i nie skupiać na otaczającym świecie. A tak podjętej decyzji nie jednych dostanie się na studia prawnicze, to tak jakby złapać Pana Boga za nogi. Ino studia, a potem to już lekka kariera i miliony na koncie bankowym. Śni się im papieski majestat i lud całujący w pierścień Pana Mecenasa. Dla innych studia prawnicze to czas umysłowego stłumienia, zaniku wiedzy ogólnej na poziomie liceum ogólnokształcącego, regres intelektualny, stłumienie bodźców i morderstwo kreatywności oraz okres inkubacyjny frustracji. Prawo, to ponadto straszny złodziej czasu. Twoja percepcja świata zostanie ograniczona do aktów prawnych, to poprzez nie będziesz widzieć świat. Kto raz tego owocu skosztuje, na zawsze zostanie już pod wpływem jego trucizny. Sieć kontaktów (tzw. networking) i rozwijanie warsztatu pod okiem inspirujących mentorów to studiów prawniczych to nie jest recepta na ekonomiczny sukces. Do sukcesu potrzebna Ci będzie determinacja, samomotywacja, mądra praca i odpowiedni charakter. Nie daj się także otumanić propagandzie sukcesu, według zasad której powinieneś już od pierwszych lat studiów generować ruch w postaci uczestnictwa we wszelakich, często niezgodnych z Twoimi zainteresowaniami, nieodpłatnych stażach, zbiorowym kolekcjonowaniu papierów i lizusostwie, a nade wszytko nie marnuj czasu młodości, z nadzieją, że kiedyś ten stracony czas może się zmonetyzuje. Papier, nawet najbardziej ekskluzywny, nie sprawia, że jesteś mądrzejszy. Kolekcjonerzy dyplomów (jak kiedyś znaczków) tak naprawdę prostytuują się dla pracodawcy. Przehandlowują swój czas, najcenniejsze studia iść warto, ale nie od razu po maturze. Lepiej złapać oddech, zdobyć zawodowe doświadczenie, podróżować, poznać siebie (swoje talenty, preferencje, ograniczenia), zweryfikować swoje pierwotne plany na przyszłość byłam oporna, aby ktoś wciskał mi do głowy jakieś spleśniałe mądrości. Mam własny rozum i samodzielnie dokonuję osądu. Edukacja formalna mnie nudziła i zniechęcała, bo mam w sobie naturalną, wrodzoną pasję poznawczą i jak czegoś chcę się dowiedzieć, to tego poszukuję i samodzielnie się uczę. Nie potrzebuję do tego siedzieć w ławce szkolnej. Wybór studiów prawniczych, był moją decyzją. Powodowaną czystym pragmatyzmem. Był to czas prób i dojrzewania. Dobry czas, bo potrzebny w moim że studia trzeba co najmniej zdemitologizować. Młodzi ludzie żyją w świecie, gdzie najlepszym rozwiązaniem, aby mieć miejsce pracy, jest po prostu stworzenie go sobie. Dla mnie uniwersytety stały się synonimem słowa ułuda. Takie łabędziarnie, tymczasowe pomieszczenia dla królewskich ptaków. Takich jeszcze brzydkich kaczątek, które już zaraz, już za chwilę staną się nobliwymi, dostojnymi, królewskimi nie determinują jaki zawód będziemy i jesteśmy w stanie wykonywać. Wpływ na to mają zróżnicowane czynniki. Inne dla każdego człowieka.
czy warto studiować administrację 2017