🐴 Nie Jesteś Sobą Kiedy Jesteś Głodny

Lubię kiedy - jesteś sobą. 26 likes. O zdrowiu, profilaktyce i edukacji Feminizm i body positive Prowadzi studentka psychologii Możliwość swobodnego wyrażania myśli i uczuć nigdy nie powinna być traktowana jako pewnik. #25 Prawo do głosowania. Demokracja i możliwość prawa głosu nigdy nie powinno być uważane za oczywiste i dane raz na zawsze. Wdzięczność jest jak magnes. Im bardziej wdzięczny jesteś, tym więcej masz rzeczy, za które możesz być Tłumaczenia w kontekście hasła "jesteś sobą od czasu" z polskiego na angielski od Reverso Context: Nie jesteś sobą od czasu przyjęcia generała. Nie jesteś sobą, gdy jesteś głodny Nie ma potrzeby przedstawiania jednego z najbardziej znanych batoników na świecie. Od skromnych początków jako baton czekoladowy, rzekomo nazwany na cześć konia w 1930 roku; zyskał na popularności i stał się najle Jedz wtedy, gdy jesteś głodny, aż do najedzenia. To naprawdę jest tak proste. Nie potrzebujesz liczyć kalorii, ani ważyć jedzenia. I zapomnij o przemysłowo produkowanych produktach niskotłuszczowych. Prawdziwe jedzenie. Dodaj trochę dobrego tłuszczu (np. masło). Są solidne, naukowe dowody na działanie LCHF. Dostosowanie się do tych często pokonanych znaków głodu może pomóc w podejmowaniu bardziej uważnych decyzji żywieniowych W tym artykule Znaki głodu Jak się dostroić Powinienem jeść, kiedy nie jestem głodny? Wszyscy znamy Hallmark znaku głodu: warczący brzuch. Ale potrzeba jedzenia może wystąpić na wiele sposobów. Reklama Film dnia Rzeczywiście, niektóre dość powszechne Jak twoje ciało walczy, aby utrzymać cię przy życiu, gdy jesteś głodny 13 grudnia, 2020 13 grudnia, 2020 Ludzkie ciało może żyć bez tlenu przez około pięć do dziesięciu minut i około trzech do ośmiu dni bez wody. Każda mama traci czasami panowanie nad sobą przy dzieciach. Jak naprawić sytuację i co zrobić dalej, gdy emocje sięgną zenitu, a z uszu bucha para. Nazwij, co się stało. Weź odpowiedzialność. Powiedz, co zrobisz inaczej najstępnym razem. Kiedy zdarzy się, że w gorszy rodzicielsko dzień emocje wezmą górę, nie warto Bądź marzycielem, bądź miły, pozwól sobie na odrobinę szaleństwa. Rób wszystko to, co stanowi istotę Twojej duszy. Po prostu bądź sobą. W każdej chwili życia broń tego kim jesteś, choćby nawet inni chcieli obrzucić Cię błotem. Nie zważaj na ich opinie. Bądź sobą, a osoby godne Twojego towarzystwa z czasem same Cię Głodny nie jesteś sobą 殺殺殺 Więc służymy pomocą 綾遼磻 Zamów z dowozem 518-477-019 Ale nie od dziś wiadomo że na miejscu smakuje NAJLEPIEJ Głodny nie jesteś sobą. Album: Z portalu społecznościowego · 1 marca 2021 · 8 110 x · Tagi: obiad papież ubodzy. 151 Podoba mi się! Nowa kampania Snickersa z trenerem Liverpoolu Jürgenem Kloppem nie jest szczególnie odkrywcza. Po prostu kolejna gwiazda w kampanii marki z serii „Głodny nie jesteś sobą”. Ale to też okazja, by przyjrzeć się tej jednej z najskuteczniejszych platform kreatywnych w historii. Obecna na rynku od ponad dekady, poprawiła wydajność pracy kreatywnej dla koncernu Mars na kilkudziesięciu 1NijSE. Często zastanawiamy się, dlaczego niektórzy ludzie, bez żadnego wysiłku, stosowania diet, utrzymują prawidłową wagę. Dowiedz się, czym różnią się osoby ze skłonnością do nadwagi od tych, naturalnie szczupłych. Najczęściej sądzimy, że jest to spowodowane różnicami w metabolizmie oraz uwarunkowaniami genetycznymi. Oczywiście ma to pewne znaczenie, ale mniejsze niż nam się wydaje. Kluczową różnicą jest podejście do jedzenia oraz odczuwania głodu, sytości, pragnienia. Osoby naturalnie szczupłe jedzą „instynktownie’ - zaczynają jeść, gdy są głodne i kończą jedzenie, gdy są nasycone. Nie potrafią zrozumieć kogoś, kto je dokładkę, mimo pełnego żołądka. Mały głód... Osoby z nadwagą bardzo często mają zaburzone odczuwanie głodu – nie są głodne rano choć teoretycznie powinny być, gdyż ich żołądek jest pusty. Mogą zjeść pierwszy posiłek o jedząc nie potrafią określić kiedy są nasyceni i należy przestać. Kończą posiłek albo wtedy, gdy talerz jest pusty, albo gdy czują bolesne przepełnienie żołądka. Często mylą pragnienie z głodem – sięgają po jedzenie wtedy, gdy chce im się pić, mimo że wystarczyłaby szklanka wody. Nie jest do końca wyjaśnione, dlaczego tak się dzieje. Pewną rolę odgrywa środowisko w jakim żyjemy, wychowanie. U dzieci obserwujemy, że mechanizmy regulujące pobieranie pokarmów działają sprawnie. W momencie zaspokojenia głodu ciężko „wcisnąć” trzylatkowi kolejny kawałek mięsa. My, mimo to, próbujemy nakłonić go, aby zjadł do końca. To my, dorośli powodujemy, że ten sprawnie działający układ (jestem głodny – jem, jestem nasycony – nie jem) zostaje rozregulowany. Z nami postępowano tak samo. Wiem, co jem Drugą przyczyną jest wszechobecna żywność wysokoprzetworzona, naszpikowana sztucznymi dodatkami smakowymi, stabilizatorami, polepszaczami itd. Organizm dostaje wysokokaloryczny, szybko przyswajalny posiłek, ale nie idzie za tym odpowiednia ilość substancji odżywczych, witamin, minerałów. Następuje dezorientacja – zatem trzeba zjeść jeszcze więcej, aby pokryć zapotrzebowanie potrzebne do prawidłowego funkcjonowania. Jedząc żywność o małych wartościach odżywczych (np. fast food, słodycze) mózg dostaje powtarzające się sygnały, że porcja musi być duża, aby dostarczyć wszystkiego co trzeba. O pokarmach, gdzie przy dużej ilości kalorii, mamy mało witamin, minerałów i innych ważnych składników mówimy, że mają małą gęstość odżywczą. Odwrotnie, te w których jest ich dużo, przy stosunkowo małej ilości kalorii, charakteryzuje wysoka gęstość odżywcza. Powinniśmy wybierać oczywiście te drugie – przykładami mogą być warzywa, chude mięso, nabiał, jajka, ryby, nasiona, pełnoziarniste produkty zbożowe. Przykładowo – aby dostarczyć tyle magnezu, ile jest w 1 woreczku ryżu brązowego, należy zjeść 8 woreczków białego! Aby dostarczyć tyle białka, ile jest w 4 cienkich plasterkach polędwicy (66 kcal), trzeba zjeść 2 parówki, co daje nam 340 kcal. Możemy przyjąć zasadę – im produkt bardziej przetworzony, tym mniejsza jego gęstość odżywcza. Czy da się naprawić ten stan rzeczy, gdy naturalne sygnały z naszego ciała zagłuszane są przez różne czynniki środowiskowe? Tak, należy wybierać zdrowe, jak najmniej przetworzone produkty spożywcze oraz starać się obserwować swój organizm, jeść w miarę regularnie i tyle, aby się nasycić, ale nie czuć przepełnienia. Twoje sugestie Dokładamy wszelkich starań, aby podane zdjęcie i opis oferowanych produktów były aktualne, w pełni prawidłowe oraz kompletne. Jeśli widzisz błąd, poinformuj nas o tym. Zgłoś uwagi Polecane artykuły Lekka jak piórko. Skuteczne odchudzanie Nie wszyscy rozumiemy w taki sam sposób, czym jest skuteczne dieta. Czy nie powtarzamy ciągle tych samych błędów chudnąc i tyjąc na przemian? Może błąd tkwi w naszym myśleniu? Dowiedz się, jak ustrzec się porażki w odchudzaniu. Dlaczego warto jeść śniadania? Wielu z nas ma problem ze zjedzeniem śniadania, albo przez brak czasu, albo nie mają rano apetytu. Czy można pominąć ten posiłek? Poznaj opinię dietetyka. Podjadanie kontra odchudzanie Zdarza się, że mamy nadwagę, mimo że jemy nieduże, nietłuste, raczej zdrowe posiłki. Co jest najczęstszą przyczyną takiego stanu rzeczy ? Przeczytaj i przeanalizuj swoje nawyki, czy nie dotyczy to także Ciebie! Smaczne i zdrowe przekąski zamiast słodyczy Typowa sytuacja: dopada Cię głód, a w zasięgu ręki znajduje się tylko automat ze słodyczami. Jak poradzić sobie w sytuacji, gdy do posiłku jeszcze daleko, lub nie mamy możliwości zjeść go o zwykłej porze? Poznaj opinię dietetyka. Dlaczego tyjemy zimą? Wiele osób zauważa, że późna jesień i zima nie jest łatwym okresem do odchudzania. Tłumaczymy sobie, że w tym okresie mniej się ruszamy i potrzebujemy kalorii do ogrzania organizmu, stąd te 2-3 kilogramy więcej w marcu. Czy rzeczywiście taka jest rzeczywistość? Jak dotrzymać noworocznych postanowień? Odchudzanie, zmiana stylu życia, to chyba najczęstsze postanowienia noworoczne. Najgorsze jest to, że wiele osób powtarza je co roku bez skutku, licząc na to, że tym razem się uda. Jak przygotować się na to wyzwanie, ułożyć sobie plan który zakończy się sukcesem? Poznaj opinię doświadczonego dietetyka. Czym są probiotyki i prebiotyki? Coraz częściej w szczególnych sytuacjach zdrowotnych lekarze zalecają nam dostarczenie organizmowi probiotyków i prebiotyków, czy to w postaci żywności je zawierającej, czy w postaci preparatów które można kupić w aptece. Co oznaczają te nazwy i jakie maja znaczenie dla zdrowia człowieka? Dowiedz się więcej. Masz w domu głodomora na czterech łapach? Zatem pewnie nie są ci obce sceny łapczywego wyjadania wszystkiego, co tylko stanie na drodze… Czy twój pies jest ciągłe głodny i wygląda, jakby od dawna nic nie jadł, a przecież dopiero co wsunął swoją kolację? Poznaj nasze sposoby na żarłoka! Dlaczego pies jest ciągle głodny? Dlaczego żarłok jest żarłokiem? Mówi się, że wielki psi apetyt – oznaczający nierzadko pochłanianie wszystkiego – to pozostałość z przeszłości, gdy po upolowaniu zwierzyny pies czy wilk musiał się najeść na zapas, by nie zgłodniał do kolejnego posiłku, który mógł się trafić dopiero po kilku dniach. Pies może też chcieć ciągle, dużo i wszystko zjadać, bo nauczył go tego… sam opiekun. Jak? Karmiąc przy stole, podrzucając skrawki mięsa w czasie przygotowywania obiadu, dając przysmaki kilka razy na każdym spacerze. Gdy spojrzymy na to z boku, widzimy, że psiak je właściwie co chwilę. Przyzwyczajony do ciągłego podjadania jest po prostu wiecznie głodny. Pies jest ciągle głodny – jak sobie poradzić z czworonożnym żarłokiem? 1. Karm mniej, ale częściej Zdrowe, dorosłe psy przeważnie karmimy dwa razy dziennie. Niektórzy dają psu jeść tylko raz na dobę, ale zazwyczaj nie poleca się tego rozwiązania. A co robić, gdy mamy do czynienia z głodomorem? Sposobem na niego jest podzielenie dziennej porcji na co najmniej trzy posiłki (a nawet cztery)! Wówczas pies ma mniejsze przerwy między kolejnymi porcjami i jest szansa, że głód go nie dopadnie. No, nie od razu! 2. Pamiętaj o różnorodności Karmisz psa tylko suchą karmą? To dobrze, ale… pamiętaj, by od czasu do czasu zaproponować mu coś innego. Niech będzie to gryzak ze skóry wołowej, królicze ucho, mokra karma z puszki, owoc lub warzywo. Urozmaicone żywienie sprawi, że pies będzie miał mniejszą ochotę na poszukiwanie smakołyków na własną łapę podczas spaceru. 3. Nie pozwalaj na nudę Słyszeliście o ludziach, którzy zajadają nudę i stres? No cóż, psom też to się zdarza… Nie mają zbyt wiele zajęć, więc węszenie za jedzeniem i proszenie o nie staje się jedyną rozrywką. Zmień to! Zabieraj psa na dłuższe spacery, w domu ćwicz z nim sztuczki i komendy, poszukaj nowych czworonożnych przyjaciół do zabawy. To pomoże! Pies jest ciągle głodny? A może to nuda i stres? A może twój pupil po prostu się nudzi i dlatego ciągle szuka jedzenia? W tym wypadku może to być nie głód, tylko potrzeba rozrywki, którą realizuje na własną łapę. Jeśli tak jest, zabieraj psa na dłuższe spacery, pozwól mu bawić się z innymi psami i ćwicz z nim nowe sztuczki i komendy, co zajmie jego umysł. Winowajcą bywa też stres – zdarza się przecież, że i ludzie „zajadają” swoje problemy. Jeżeli nie jesteś w stanie samodzielnie ustalić, co wywołuje niepokój u twojego zwierzaka, poproś o pomoc behawiorystę. 4. Przygotuj atrakcje na dworze Postaraj się czasami karmić psa na dworze, szykując mu różne jedzeniowe niespodzianki w terenie. Rozsyp nieco karmy w trawie, nabij kawałeczki parówek na krzaki, wysmaruj pasztetem korę drzewa. Na komendę pozwól psu tego szukać. Zabawa gwarantowana! 5. Zadbaj o atrakcje w domu Karmiąc psa, zadbaj o to, by jego posiłek trwał przynajmniej kilka minut. Do tego celu posłużą zabawki typu kong (z jedzeniem w środku, które pies musi wydobyć), ale też maty węchowe czy kule smakule. 6. Pies jest ciągle głodny? Skończ z dokarmianiem Może być tak, że pies ciągle sępi o jedzenie, bo został tego nauczony. A to dostał coś z lodówki, a to pod stołem, a to przy szykowaniu obiadu… Koniec z tym! Pokaż pupilowi, że może liczyć tylko na swoje jedzenie, a gdy trwa obiad rodzinny, powinien grzecznie leżeć na swoim miejscu. Czy to znaczy, że nie można mu nic dać? Można, ale do jego miski. 7. Odmierzaj porcje A może twój pies jest ciągle głodny, bo dostaje za mało jedzenia? Tak, to możliwe, jeśli nie odmierzasz porcji, tylko sypiesz karmę na oko. Sprawdź na opakowaniu, jaka jest dzienna dawka dla twojego pupila, i się tego trzymaj. 8. Nagrody i smaczki Nie dokarmiaj psa między posiłkami. Jeśli nie będziesz tego robić, pupil nie będzie tego oczekiwał. Podjadanie przez cały dzień nie leży w psiej naturze, psy przypominają bowiem bardziej wilki (duża porcja od czasu do czasu) niż krowy (przeżuwanie mniejszych porcji jedzenia przez cały dzień). Wyjątkiem niech pozostaną spacery, na których np. ćwiczysz z psem sztuczki. Ale uwaga! Nigdy nie trzymaj smaczków w szeleszczącej torebce. Jeśli psie smakołyki wyciągasz z torby, która wydaje charakterystyczny dźwięk, nie dziw się potem, że pupil biegnie do ciebie, gdy tylko ten szelest usłyszy – nawet jeśli akurat otwierasz paczkę czekoladowych cukierków. Psy szybko się uczą kojarzyć fakty. Smaczki trzymaj więc w kieszeni kurtki albo w saszetce. 9. Spokój Uszanuj chwilę, w której pies je. Niech nic go w tym czasie nie rozprasza, ani biegające dzieci, ani inne zwierzęta. Jeśli masz w domu więcej czworonogów i zauważysz, że psiakowi przeszkadza ich obecność podczas posiłku (stresuje się, że na przykład drugi pies mógłby zjeść jego porcję, dlatego pochłania wszystko w sekundę), odizoluj go od reszty stada. Najlepiej zresztą, jeśli każdy zwierzak je w innym pomieszczeniu. 10. Właściwe miejsce Koniecznie naucz podopiecznego komendy „na miejsce” – niech będzie to jego legowisko, dywanik lub mata, położone tak, że zwierzak widzi członków rodziny jedzących obiad, ale niezbyt blisko, by nie trącał nosem biesiadujących. To wszystkim ułatwi niekarmienie psiaka przy stole, a i jemu pomoże zapanować nad apetytem. Pies nagle przestał chętnie jeść? Waga i apetyt Jeśli nagle twój pupil, dotąd żarłok, zupełnie straci zainteresowanie jedzeniem, przyjrzyj mu się. Może jest chory? Takie nagłe zmiany apetytu nie są normalne i trzeba o nich powiedzieć weterynarzowi, bo mogą być oznaką choroby. Regularnie raz w miesiącu kontroluj też wagę psa (mniejszego możesz wziąć na ręce i wejść na wagę łazienkową, potem zważyć się sam i odjąć jedną liczbę od drugiej; większego czworonoga zaprowadź do lecznicy, w której jest specjalna waga dla psów), by mieć pewność, że nie utył za bardzo. „Głodny nie jesteś sobą” Czyli jak głód wpływa na organizm człowieka. Tematem przewodnim dzisiejszego artykułu jest głód. Ten sam, który towarzyszy Ci, gdy odstępy pomiędzy Twoimi posiłkami są długie. Ale również ten sam, który pojawia się, kiedy czujesz zapach świeżego ciasta, bądź przechodzisz obok wystawy cukierniczej. Czy wtedy naprawdę jesteś głodny? Głód to nic innego, jak uczucie pojawiające się w momencie, gdy Twój organizm z pewnego powodu domaga się pożywienia. Napisałem z pewnego, ponieważ powód ten nie zawsze jest identyczny. Może on wynikać z zapotrzebowania Twojego ciała na pokarm, uzależnienia psychicznego czy zwykłej fizycznej zachcianki, której zaspokojenie niesie za sobą jakąś dozę przyjemności. Głód psychiczny a głód fizyczny Jedną z rzeczy, jaką warto zrozumieć, jest różnica pomiędzy rodzajami głodu. Bardzo ważne jest, aby nauczyć się rozróżniać, skąd pochodzi jego źródło. Czy jest to Twój mózg, czy Twój żołądek. Bardzo często może rzeczywiście burczeć Ci w brzuchu, możesz mieć pusty żołądek i zwyczajnie potrzebować pokarmu. Niestety wielokrotnie możesz mieć po prostu na coś ochotę. Może chcieć Ci się jeść z nudów, nerwów i stresu, czy dla Towarzystwa. Głód jest pojęciem indywidualnym i bardzo subiektywnym. Co chwila / ciągle czuję się głodna. Jeżeli nie Ty, to z pewnością znasz kogoś takiego, kto cały czas by jadł. Co powoduje ciągłe uczucie głodu? Może się do tego przyczyniać między innymi: brak snu praca w nocy niewłaściwa dieta, czyli nieprawidłowy dobór makroskładników niedobory składników mineralnych i substancji odżywczych zmniejszona/zwiększona aktywność fizyczna ilość tkanki mięśniowej i tłuszczowej stres i zmartwienia nuda Zaplanuj głód Uczucie głodu można kontrolować. To nie znaczy, że można się go pozbyć, ale można nauczyć się właściwego podejścia do tematu. Zrób prosty eksperyment i zaplanuj głodówkę. Postanów sobie, że następnego dnia nie będziesz nic jeść. Zrób to, kiedy masz pustą lodówkę, pójdź na zakupy dzień później. Nie planuj głodówki, kiedy zostały Ci resztki obiadu, bądź znajomi właśnie przynieśli ciasto. Zobaczysz jak bardzo inaczej będziesz odczuwać głód, kiedy będziesz się go spodziewać i się do niego przygotujesz. To zupełnie zmieni Twoje nastawienie, będziesz wiedzieć, że tego dnia nic nie zjesz – świadomie. Nieplanowany głód często powoduje stres (podniesienie się poziomu kortyzolu), drżenie rąk, kołatanie serca, uczucie osłabienia, bóle głowy, a w rezultacie rzucanie się na wysokokaloryczne jedzenie w dużych ilościach, spożywane w pośpiechu, w efekcie powodując problemy trawiennie. Regularne i planowane głodówki pozwolą Ci tego uniknąć. Leptyna i Grelina Jak to działa od strony biochemicznej? W naszym organizmie produkowane są dwa antagonistyczne hormony – leptyna i grelina. To tak zwane hormony sytości i głodu, które kontrolują, jak spożywamy codzienne pokarmy. Nie jemy, jesteśmy głodni, zaspokajamy głód i stajemy się syci. Tak powinno to wyglądać w prawidłowo pracującym organizmie. Niestety, nie zawsze tak jest. Leptyna Jest wydzielana przez komórki tłuszczowe. To główny regulator apetytu, który zmniejsza uczucie głodu. Jej ilość we krwi jest proporcjonalna do ilości tłuszczu w ciele. Obniżony poziom tego hormonu wywołuje uczucie głodu. W miarę powiększania się komórek tłuszczowych, wytwarza się więcej leptyny, co sygnalizuje mózgowi, żeby ograniczyć jedzenie. Skąd więc bierze się otyłość, skoro więcej tłuszczu równa się zwiększonej produkcji leptyny, co z kolei przekłada się na uczucie sytości? To zjawisko tak zwanej leptynooporności. Spożywanie dużej ilości węglowodanów powoduje, że mózg nie jest w stanie poprawnie zinterpretować sygnałów wysyłanych przez leptynę, pomimo tego, że w krwi jest jej mnóstwo. To właśnie dlatego znaczna część otyłych osób może jeść bez końca. Jak zwiększyć wrażliwość na leptynę? zamień węglowodany na tłuszcze, które przyniosą Ci długotrwałe uczucie sytości więcej śpij – to zwiększy poziom leptyny ćwicz więcej, bo mimo tego, że większe mięśnie potrzebują więcej paliwa (więcej jesz), to zwiększają wrażliwość na leptynę (prawidłowo rozpoznajesz sytość) Grelina To hormon wydzielany głównie przez pusty żołądek. Jego obowiązkiem jest pobudzenie naszego apetytu. Jest związany z wydzielaniem leptyny – gdy jej poziom spada, wzrasta poziom greliny. Nadmiar tego hormonu powoduje przejadanie. A wysoki poziom greliny pobudza apetyt. Co dzieje się, gdy głodujesz? Po posiłku, kiedy nasze ciało trawi pożywienie, podnosi się poziom cukru we krwi. Następnie cukier zasila mózg i zostaje zmagazynowany w postaci glikogenu w naszych mięśniach oraz wątrobie. To oczywiście baaardzo uproszczony proces, który w rzeczywistości u każdego przebiega inaczej – zależnie od rodzaju spożywanych pokarmów oraz aktywności fizycznej. Glukoza jest naszym podstawowym (najłatwiejszym) źródłem energii, natomiast kwasy tłuszczowe są niejako zapasem „na później”. Poziom glukozy we krwi może utrzymywać się do 24 lub nawet 48 godzin po posiłku (w zależności od całej masy czynników i metabolizmu), ale zwykle cukier zostaje usunięty już po około 6. Mózg potrzebuje około 120 gram glukozy każdego dnia, więc jeżeli taka ilość nie zostanie mu dostarczona, zacznie szukać alternatywnych źródeł energii. Na początku dochodzi do uszczuplania zasobów glikogenu w Twoich mięśniach i wątrobie, który zostaje zużyty jako najłatwiejsze źródło energii podczas pierwszych godzin głodówki. Następnie, nie dość, że czujesz głód, to Twój organizm przechodzi w stan ketozy, która polega na produkowaniu ciał ketonowych z kwasów tłuszczowych. Adaptacja do ketozy, czyli efektywne wykorzystywanie ciał ketonowych jako źródła energii przez Twój organizm, jest kwestią indywidualną. U niektórych to okres kilku godzin, a u innych dni czy nawet tygodni. Jeżeli adaptujesz się niewłaściwie, może dość do tak zwanego „keto crash” lub „carb crash”, czyli załamania metabolicznego, które przynosi odwrotne efekty niż pożądana ketoza. Podczas kolejnych godzin głodówki, mózg zaczyna korzystać z 30% produkowanych ciał ketonowych i w miarę upływającego czasu ich efektywne zużycie sięga nawet 70%. To wszystko odbywa się w okresie do 72 godzin bez pożywienia (bądź przebywania na diecie z niewystarczającą ilością węglowodanów). Co dzieje się potem? Mózg zredukował zapotrzebowanie na glukozę do 30 gram na dobę, co nie zmienia faktu, że nadal jej potrzebuje. Zaczyna więc uciekać się do możliwych źródeł, które ułatwią mu wyprodukowanie niezbędnej glukozy, czyli aminokwasów. Aminokwasy mogą być dostarczane do twojego organizmu w postaci białek pochodzących z pożywienia. Ale ponieważ rozmawiamy tu o głodówce, źródłem białek będą Twoje mięśnie. Dochodzi do tak zwanego procesu „spalania mięśni”, z których Twoje ciało jest w stanie wyprodukować niezbędną glukozę do zasilenia mózgu. Ta transformacja ma miejsce w wątrobie i nazywana jest glukoneogenezą. Po 72 godzinach obserwuje się największy proces utraty mięśni, następnie organizm w celu własnej obrony znacząco hamuje swój metabolizm, aby zużywać jak najmniej energii ( Twoje ciało może przetrwać kilkadziesiąt dni bez pożywienia (ich liczba jest indywidualna, ale mówi się czasem o nawet ponad dwóch miesiącach). W tym czasie całkowicie rozstraja się gospodarka hormonalna i powoli wyłącza system odpornościowy. Nie bój się głodu Krótkotrwały głód nie sieje spustoszenia w naszym organizmie. Wbrew temu, co możesz przeczytać w kolorowych czasopismach, zbyt duże odstępy pomiędzy posiłkami również nie zatrzymają Twojego metabolizmu. Zalety krótkotrwałych (24-28 godzinnych) głodówek: Omijanie posiłków stabilizuje poziom cukru we krwi, powoduje jego mniejsze skoki i tym samym wyrzuty insuliny. Rzadkie spożywanie pokarmu zwiększa wrażliwość insulinową, co powoduje, że cukier łatwiej trafia do komórek, zamiast natychmiast odkładać się w postaci tłuszczu. Poszczenie podkręca metabolizm i poprawia trawienie, ponieważ odciąża układ pokarmowy. Głodówki wpływają pozytywnie na pracę mózgu, ponieważ stymulują produkcję białka wydzielanego przez neurony do produkcji nerwów (neurotropowego czynnika pochodzenia mózgowego). Brak pożywienia w Twoim układzie pokarmowym przyczynia się do jego regeneracji i poprawy odporności, ponieważ ciało uruchamia procesy naprawcze oraz pozbywa się toksyn. Głód poprawia Twoje nawyki żywieniowe i kontrolę łaknienia, ponieważ zaczynasz go rozumieć, przez co uczysz się jak go traktować. Podsumowanie Głód nie jest Twoim wrogiem. Wręcz przeciwnie – głód bywa pomocny. Kluczem jest zrozumienie głodu i poznanie go poprzez obserwację własnego organizmu. Nie bój się głodu! Naucz się go i nie pozwól mu opanować twojej psychiki. Zacznij od okoliczności powstawania głodu, jego źródła pochodzenia i przyczyn. Wyeliminuj emocje i opanuj go. Zadbaj o sen, relaks i prawidłową dietę – to tak banalne, a jednak działa! Badania Uczucie głodu, to spory dyskomfort, jest więc wiele prawdy w sloganie reklamowym. Odczuwanie głodu spowodowane jest przede wszystkim obniżeniem poziomu zawartości glukozy we krwi poniżej wartości, które są bezpieczne z punktu widzenia funkcjonowania mózgu. Jak już wspomniałem, praktycznie wszystkie narządy naszych organizmów potrafią czerpać energię z innych, niż glukoza, substancji. Mózg jednak jest tu wyjątkiem i nie potrafi całkowicie przestawić się na spalanie tychże innych substancji (ciał ketonowych). Przypomnę, że szacuje się, że około 30% energii nasze mózgi muszą czerpać ze spalania glukozy. A skoro tak, to dziwić nie może, że ewolucja wyposażyła nas właśnie w uczucie głodu. Głód ma jedną podstawowa funkcję – zmusza osobnika do przestawienia bieżącego działania na poszukiwanie żywności. Nasi przodkowie więc, nękani głodem, odkładali obłupywanie krzemieni, „uciążliwą” pracę nad reprodukcją, zabawę, czy też błogie nic nierobienie i wysiłki swe kierowali ku zdobyciu pożywienia. Wtedy albo przystępowali do kamiennego stołu (raczej posadzki) z uprzednio upolowanym mamutem, albo ganiali z oszczepami za rybkami, bywało też, że siadali zadowoleni pod jakimś drzewem rodzącym te, czy inne orzechy i czekali, aż im coś z nieba spadnie, a czasem pod innym drzewkiem objadali się podfermentowanymi jabłkami lub śliwkami. Z oczywistych względów wymieniłem tu tylko kilka z kilkuset możliwości, ale jedno jest pewne, wśród tychże możliwości nie było Snickersa. I całe szczęście. Całe szczęście dla naszych przodków. Oczywiście, najszybszym sposobem na dostarczenie mózgowi glukozy, jest, poza kroplówką, zjedzenie czegoś, co ma w sobie spory ładunek węglowodanów. Stąd wersja ze śliwkami i jabłkami była dla przodków w sytuacji skrajnego głodu dość atrakcyjna. Jest tak dlatego, że węglowodany, zwłaszcza te prostsze, bardzo łatwo transformowane są do glukozy i dość szybko podnoszą jej poziom we krwi. OK, więc podfermentowane śliwki, albo jeszcze lepiej winogrona, były i milion lat temu niezłą metodą na głoda. Po ich zjedzeniu poziom glukozy rósł sobie we krwi dość niezwłocznie, szybko osiągając wartości dla mózgu wystarczające, a nawet je przekraczające. Gdy przypadkiem ilość winogron była duża (lub gdy stopień ich sfermentowania, a więc przetworzenia cukrów w alkohol, był niski) i gdy wskutek tego poziom glukozy rósł do wartości zbyt dużych, zagrażających prawidłowemu funkcjonowaniu organizmu, wtedy do akcji wkraczała trzustka. Trzustka w takich sytuacjach reaguje natychmiast, „wstrzykując” do krwioobiegu stosowną ilość insuliny, która to z kolei niejako wciska glukozę do niektórych komórek naszych organizmów (do większości, gdy idzie o masę), obniżając w ten sposób poziom glukozy we krwi do właściwego. U zdrowego i normalnie (a więc tak, jak przez miliony lat przed rewolucją neolityczna) odżywiającego się człowieka mechanizm ten działa wyśmienicie. I dobrze, bo inaczej nigdy be mnie nie było na świcie. Ani Ciebie. Trzeba tu koniecznie wspomnieć, że taki głodny przodek wcale nie musiał szukać śliwek ani innych ówczesnych „słodkości”. Równie dobrze (i to czynił najczęściej), mógł zjeść kawałek tego mamuta, tę rybkę, orzecha, migdała, jajo flaminga, albo coś wegetariańskiego, czyli jakieś jadalne zielsko. A to dlatego, że, o ile w tychże pokarmach cukrów na ogół nie ma wcale (poza niestrawną celulozą i niewielką ilością prostszych cukrów w zielsku), to nie stanowiło to dla niego problemu, bo miał już, szczęściarz, wątrobę. A wątroba, to genialny wynalazek ewolucji, który może prawie wszystko. Może też, z dostarczonych z trawienia tłuszczów i białek, wyprodukować glukozę, i to w takiej ilości, jaka jest mózgowi koniecznie niezbędna do funkcjonowania (i jaka powoduje, że uczucie głodu zanika). Dzieje się to nieco wolniej, niż w przypadku zaspakajania głodu owocami, ale nie tak wolno, by było nieskuteczne. I zdaje się, że była to wersja przez wiele pradawnych ludów preferowana. Dobrze, wiemy już, jak to przez miliony lat bywało z tym głodem. Bardzo ważna jest tu jedna uwaga. Otóż, o ile pożywieniem przodka nie był bardzo słodki (zawierający w miąższu bardzo dużo cukrów) i niesfermentowany owoc, to poziom, do którego rosło po posiłku stężenie glukozy we krwi, nie był jakiś szaleńczo wysoki, a odpowiedź trzustki potrafiła ów poziom skutecznie normować. Ważne jest również to, że nasz przodek nie mógł w sytuacji głodu zjeść makaronu, ryżu, chleba ze sklepu, cukru białego kryształ, karmelowca ani Snickersa. A my, niestety, możemy. Dlaczego niestety? A, to już w następnym wpisie. A tak na marginesie – co niektórych może zdziwić, że tak uparcie podkreślałem tu, ze owoce, po jakie sięgał nasz zacny przodek, były sfermentowane. Cóż, ostatnie badania dowodzą, że jednak często były. Okazuje się, że zapach alkoholu był tym, co pozwalał przodkowi na wstępne rozróżnienie owocu jadalnego od trującego. To oczywiście nie kwestia intelektu przodka, a raczej inteligencji ewolucji, rzecz jasna. Ale faktem jest, że przodek obwąchiwał każdy niemal owoc i jeśli wyczuwał zapach alkoholu, wtedy „uznawał” że owoc był lub jest nadal zamieszkiwany przez drożdże, a skoro one żyją, to znaczy… że my tez możemy?  No, choć zabrzmiało to jakoś znajomo i filmowo, to właśnie o to chodziło. Sfermentowany owoc nie mógł zawierać substancji toksycznych (bo nie przeżyłyby drożdże), a na dodatek był w jakimś stopniu zdezynfekowany alkoholem. I okazuje się, że ludzie bardziej, niż jakiekolwiek inne zwierzęta, wykorzystywali ten mechanizm (ja tam się trochę nie dziwię ). I stąd też u ludzi wyjątkowe możliwości wątroby (ach, ta wątroba nasza kochana) w zakresie wytwarzania enzymu odpowiedzialnego za metabolizowanie alkoholu etylowego (dehydrogenazy alkoholowej). Do poczytania wkrótce. Ja_K. „jedz, gdy jesteś głodny i przestań, gdy będziesz zadowolony.”Jeśli chodzi o porady dotyczące odchudzania, jest to jedna z najprostszych wskazówek. Ale po przez Może być zaskakująco trudne i dlatego nie jest to coś, co zalecamy jako taktyka, aby pomóc zarządzać ile jesz. „część Twojego apetytu pochodzi z głodu fizycznego, w którym twoje ciało faktycznie chce energii”, mówi dr Stephan Guyenet, autor głodnego mózgu. „Ale niektórzy mogą pochodzić z myślenia, że brownie wygląda naprawdę niesamowicie.”Oczywiście jedzenie, gdy jesteś głodny, daje organizmowi paliwo do przetrwania dnia. Jest to, że inny rodzaj jedzenia praktycznie gwarantuje, że weźmiesz dodatkowe kalorie, których w rzeczywistości nie potrzebujesz. więc jak można odróżnić? Na szczęście jest to łatwiejsze niż mogłoby się wydawać. Oto, co musisz wiedzieć o swoim apetycie i jak rozszyfrować mylące sygnały, które czasami może wysyłać. dlaczego jemy, gdy nie jesteśmy głodni? odpowiedź sprowadza się do — zgadłeś — biologii. Aby zabezpieczyć się przed głodem, ludzie ewoluowali, aby pragnąć skoncentrowanych źródeł tłuszczu, cukru, białka i skrobi. Jedzenie tego nie tylko wypełnia nasze brzuchy. Te pokarmy również wyzwalają mózg do uwalniania dobrego samopoczucia hormonu dopaminy, więc sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi. „Bez względu na to, czy jesteś pełny i masz już wystarczającą ilość tkanki tłuszczowej, nadal znajdziesz te pokarmy atrakcyjne”, wyjaśnia Guyenet. intelektualnie wiesz, że jedzenie, gdy nie jesteś głodny, może udaremnić utratę wagi. Ale to, czy jesteś w stanie przekazać te kuszące pokarmy, często zależy od wielu czynników. Po pierwsze, twój stan emocjonalny: ponieważ smaczne potrawy zwiększają nastrój, ich spożywanie może chwilowo złagodzić uczucie smutku lub stresu, mówi Susan Albers, PsyD, autorka Eat. P.: Odblokuj odchudzającą moc inteligencji emocjonalnej. Mogą również rozpraszać cię, gdy się nudzisz. RELATED: jak jedzenie sprawia, że czujesz się Pełny to nie wszystko. Często jesteśmy zmuszeni jeść z przyzwyczajenia. Jeśli masz tendencję do przekąski podczas oglądania telewizji lub filmów, można chwycić popcorn nawet nie myśląc o tym. A innym razem, kuszące rzeczy są po prostu tam. „Wygoda jest bardzo, bardzo potężna”, mówi Guyenet. „Tak naprawdę nie musisz być głodny, aby chwycić garść chipsów, gdy przechodzisz obok nich.” poznaj prawdziwy głód jest strasznie wiele rzeczy, które mogą skłonić cię do wkładania jedzenia do ust. Więc jak można dowiedzieć się, czy ten kawałek pizzy wygląda tak dobrze, ponieważ zbiornik jest mało paliwa — lub z zupełnie innego powodu? najpierw dostrój się do swojego ciała. Fizycznemu głodowi towarzyszą fizyczne doznania, które trudno przegapić. Twój żołądek może czuć się pusty lub zacząć dudnić, podczas gdy twoja energia może być trochę niska. A im dłużej minęło od ostatniego posiłku, tym silniejsze będą te sygnały, mówi Albers. RELATED: 5 Sposobów na emocjonalne jedzenie zwróć uwagę, jakie jedzenie wzbudza Twoje zainteresowanie. Kiedy jesteś głodny, nawet proste, zdrowe jedzenie, takie jak jabłko lub niesolone, surowe migdały, zabrzmi atrakcyjnie. Ale jeśli jesteś tylko w nastroju na coś konkretnego — jak chipsy ziemniaczane z grilla lub brownie z masłem orzechowym — twoje pragnienie jedzenia pochodzi prawdopodobnie z innego miejsca, wyjaśnia Albers. przygotuj się na sukces umiejętność rozpoznawania, kiedy jesteś naprawdę głodny, może pomóc ci uniknąć jedzenia z innych powodów. Ale wprowadzenie kilku prostych zmian może pomóc zapobiec większej liczbie tych mylących sytuacji. „Jeśli zmodyfikujesz swoje środowisko, aby nie przedstawiało łatwych, kuszących wskazówek żywieniowych, nie będziesz musiał tak bardzo walczyć ze swoimi impulsami”, mówi Guyenet. jednym ze sposobów na to jest utrudnianie dostępu do kuszących potraw. Na przykład, chowając przekąski z tyłu spiżarni, zamiast trzymać je na blacie, gdzie są łatwe do chwycenia bez myślenia. Albo w ogóle ich nie mieć. „Jeśli twój mózg wie, że musisz iść do sklepu spożywczego po lody, łatwiej jest się oprzeć, a możesz nawet nie mieć ochoty na to”, mówi Guyenet. Bądź na bieżąco ze swoim stanem emocjonalnym. Dla wielu uczucie zdenerwowania lub przytłoczenia może wywołać szał karmienia, mówi Albers. Podejmij więc kroki, aby utrzymać poziom stresu w ryzach – jak ćwiczenia, medytacja, a nawet Dziennikarstwo. I zdobądź swoje Z. łatwiej jest się frazzled, gdy jesteś wyczerpany (co wtedy często prowadzi do przesady). Jednak wyniki pokazują, że uzyskanie wystarczającej ilości snu może działać jako bufor przed jedzeniem stres. więc następnym razem, gdy pomyślisz, że jesteś głodny, sprawdź jelito. Zadaj sobie pytanie: czy odczuwam fizyczne odczucia, takie jak dudnienie brzucha i niska energia? co mam włożyć do ust? Czy nadal bym to robił, gdyby to było jabłko? jaki jest wysiłek potrzebny do stłumienia głodu? jak się czujesz?

nie jesteś sobą kiedy jesteś głodny